W tym trudnym i wymagającym czasie, próbujemy ułożyć swoje życie, które w nieoczekiwany i niezrozumiały sposób poszybowało w zupełnie nieznanym kierunku.

Cały biznesowy świat pracuje w trybie #homeoffice, otagowując się mediach społecznościowych, najmodniejszym tej wiosny hasłem: #stayhome. Hasłem jak najbardziej zasadnym i właściwym.

Wszyscy, którzy mogą sobie pozwolić na ten luksus i mają szansę pracować zdalnie, robią to pracując na zdwojonych obrotach, aby zminimalizować skutki, przetaczających się przez naszą planetę problemów.

Czy praca zdalna to szansa czy przekleństwo? I jak się zorganizować, żeby nie zwariować.

1/ Sprawy łóżkowe. Kto w ostatnim tygodniu nie siedział na telekonferencji w piżamie - ręka do góry!? Nie podążaj tą drogą! Bez względu na to w jakim trybie pracujesz, utrzymaj stałe praktyki. Wstawaj o tej samej godzinie. Od razu pościel łóżko, żeby nie narażać się na pokusy powrotu do niego. Ubierz się i przygotuj, tak jak każdego normalnego dnia, który spędzałaś/ spędzałeś w biurze, w kwietniu 2019 r.

2/ Kawa z rana. Prawda, że aromatyczny zapach kawy, apetycznie roznoszący się po całym biurze, witał Cię każdego dnia, po przekroczeniu progu firmy. Nic w tym temacie nie powinno się zmienić. Stała rutyna z kubkiem gorącej kawy pozwoli płynnie wejść w służbowy tryb.

 

3/ Ergonomiczne biuro. Wydziel odpowiednią przestrzeń. Jeśli w domu pracuje więcej niż jedna osoba, a dzieci kształcą się na przyszłych naukowców, każdy musi mieć przestrzeń, w której będzie mógł swobodnie wykonywać swoją prace. Oczywiście posiadanie tylu gabinetów ilu mieszkańców jest nierealne i na dłuższą metę nieopłacalne. Dlatego nawet nie myśl o tym, aby w nowym domu, do każdej sypialni planować łazienkę, garderobę i biuro. Ważne aby podzielić tą przestrzeń, którą mamy tak, aby wygodnie pracować i dzielić ją z „kolegami z pracy”.

4/ Usadzeni. I to dosłownie. To, co niesłychanie ważne dla pracy w domu, to odpowiednie krzesło. Szybki obiad, czy nawet rodzinna kolację spędzona na niespecjalnie wygodnym i odpowiednio skonstruowanym krześle jeszcze przejdzie. Bite 8 godzin przy komputerze, bez odpowiedniego usadzenia naszych 4 liter, to już zabójstwo z premedytacją ,wykonane z zimną krwią na naszym kręgosłupie. Tu nie ma miejsca na okoliczności łagodzące. Zadbaj o ergonomiczny fotel biurowy z możliwością regulowania wysokości siedziska oraz stopnia odchylenia oparcia. Fotel powinien mieć zagłówek i podpórki pod łokcie. Wyprofilowany kształt umożliwi dopasowanie się do naturalnych kształtów kręgosłupa, co przeciwdziała wadom postawy, a w konsekwencji bolesnym plecom.

 

5/ Bo pić trzeba umieć. Odpowiednie nawodnienie organizmu jest ważne. Pracując w domu łatwo można się zapomnieć. Przygotuj sobie karafkę z wodą. Możesz zadbać też o dodatki w postaci cytryny, mięty i innych ulubionych smaków. Jeśli będziesz mieć pod ręką takie oręże, kursy do kuchni nie będą się kończyły z głową w lodówce.

6/Nie samą czekoladą człowiek żyje, czyli lunch time w czasach home office. Przygotowanie posiłku i zjedzenie go o stałej porze uchroni Cię przed wiecznymi wędrówkami do lodówki. Możesz nawet pokusić się o zjedzenie lunchu razem, chociaż osobno. Wirtualny lunch to okazja aby oderwać się od pracy, odpocząć porozmawiać z kolegami z pracy na codzienne tematy.

7/ After hours. Wiosenne wieczory na kwarantannie. Postaraj się dobrze wykorzystać czas po pracy. Zresetuj głowę, zadbaj o dobrą energię oraz odstresowanie. Każdego roku, o tej porze, infekcje wirusowe uprzykrzają nam życie. Możemy wesprzeć nasz układ immunologiczny całkowicie naturalnymi sposobami. I chociaż proponowane przez nas olejki eteryczne nie zastąpią bezpiecznego dystansu – jedynej słusznej drogi, to na pewno nie zaszkodzą. Aromaterapia, bo o niej mowa to, przyjemne z pożytecznym. Siła czerpana z natury, której zalety znano i wykorzystywano już w starożytnych cywilizacjach.

Zobacz pozostałe posty